[:pl]diesel kontra elektryk

Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Tak niestety urządzony jest świat, nawet kiedy chodzi o ekologię i całą tą walkę z czasem i końcem świata. Diesel nie jest taki zły jak go malują, co udowodnili eksperci z Niemiec. W porównaniu do zdobywających szturmem rynek motoryzacyjny – elektryków. Wydobycie kobaltu, litu i niklu do produkcji akumulatorów, a na końcu ich problematyczna utylizacja, szkodzą środowisku dużo bardziej niż wysokoprężne jednostki napędowe na ropę. Nie wierz w mity, poznaj fakty.

Próby wyparcia diesla z rynku

Afera dieslowa, diesel gate – to zamieszanie, które trwa już od dobrych kilku lat i sukcesywnie zmniejsza produkcję aut z silnikami diesla w Europie i USA. Wystarczyło puścić dobrą plotkę w świat, opartą na zafałszowanych badaniach dotyczących trucicieli na korzyść odpowiednich eko koncernów i efekt gwarantowany.

Diesel to samo zło, paliwożerca, a przede wszystkim smogoproduktor CO2 i całej tej dziury ozonowej i wizji końca świata. Na śmietnik z nim!

Są kraje, które posłuchały, nie sprawdzając do końca faktów. Jak moda to moda, trzeba za nią ślepo podążać. I tak – z USA na czele, Francja, Niemcy, Wielka Brytania, Chiny, a nawet Indie obiecują kres produkcji samochodów z silnikiem diesla w ciągu najbliższych 10-20 lat (do 2030 roku). A za państwami wiodące marki motoryzacyjne – Volkswagen, Renault, Volvo, Jaguar, Land Rover, Mercedes, Audi i…?

I tu niespodzianka – po rozum do głowy poszło chyba jako jedyne BMW, stawając okoniem za dieslem. Klaus Frohlich, szef ds. rozwoju BMW podkreśla, że: „BMW produkuje obecnie najlepsze diesle, które mogą pochwalić się także najniższą emisją spalin spośród wszystkich jednostek tego typu.”

I to właśnie w stanowisku BMW oraz nowych badaniach prowadzonych w Niemczech jest cała nadzieja na uratowanie dobrych i poczciwych jednostek napędowych diesla.

Cała prawda o ekologii aut elektrycznych

„Nie tędy droga!” – jakby to powiedział Tygrys z Kubusia Puchatka. To nie diesel jest winowajcą całego tego kryzysu ekologicznego na świecie. Winnych jest zdecydowanie więcej. Obok plastiku, palenia węglem, nadmiernej produkcji i konsumpcjonizmu, silniki diesla to tylko kropla w morzu.

Kto powiedział, że samochody elektryczne są ekologiczne, niech się teraz zawstydzi. Według analizy tzw. śladu węglowego przeprowadzonej przez niemiecką firmę Berylls Strategy Advisors, elektryki zdecydowanie bardziej szkodzą środowisku niż pojazdy na ropę.

Faktycznie, auta elektryczne nie wydzielają spalin… Ale do ich produkcji potrzeba wydobyć lit, nikiel i kobalt, co wiąże się z ogromną toksycznością, zapyleniem, ogromnym zużyciem wody i zanieczyszczeniem środowiska. A wraz z rosnącym zapotrzebowaniem na te metale, surowca jest coraz mniej. W efekcie będzie potrzeba niedługo sięgnąć na dno oceanów, co nie będzie obojętne dla naszej planety.

Druga rzecz – zużyte baterie i akumulatory trzeba zutylizować, co nie jest prostym i ekologicznym przedsięwzięciem. Przewiduje się, że do 2025 roku będzie aż 11 mln ton odpadów w postaci zużytych baterii! A utylizacja to droga sprawa – koszt 1 euro za kilogram baterii. Jest to nieopłacalne porównując koszt wydobycia wtórnego surowca z zużytego akumulatora, który 5 razy wyższy niż wykopanie nowego z ziemi. Co więcej, samochód napędzany silnikiem elektrycznym potrzebuje mocy na poziomie 70% pojemności baterii, inaczej nie ruszy. Tak więc jest to dbanie o środowisko na bardzo krótką metę i skalę.

Podsumowując to eksperci Światowego Forum Ekonomicznego obliczyli, że:

Aby samochody elektryczne były bardziej eko od dieslowskich potrzeba przejechania ponad 125 tys. kilometrów (60 tys. km benzyna), czyli około 10 lat ciągłej eksploatacji takiego elektryka.

I gdzie tu oszczędność i cała ta ekologia?!

W starciu diesel kontra elektryk, niestety wygrywa ten drugi jako dowód na to, jak łatwo zmanipulować świat, aby zarobić. O ekologii nie myśląc w ogóle.

Zdjęcie: Pexels[:]

1 thought on “[:pl]Diesel bardziej eko od elektryka? Czyli z deszczu pod rynnę[:]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *